czwartek, 24 sierpnia 2017

Wakacje 2017



Był czas na bycie w domu i zwiedzanie okolicy. Pięknego dnia wybraliśmy się starym pociągiem do Wolsztyna. Wspomnienia z dzieciństwa odżyły, tylko tym razem wagony były dużo wygodniejsze.













W Wolsztynie zadbana okolica jeziora, alejki spacerowe pachnące lawendą, ciekawe nasadzenia.


Bliskie spotkanie z ptasimi przyjaciółmi.





Na początku sierpnia przyszedł czas na podróż dalszą 600 km od domku. 
Najpierw Rytro, a później Stary Sącz.





 Widok z okna jak film 3D. Każdej godziny inne światło, inne chmury.



Zdjęć mało, bo zajęć dużo. Przeżywaliśmy rekolekcje Domowego Kościoła. 
Codzienna eucharystia, budowanie wspólnoty z małżeństwami z całej Polski, pragnącymi iść tą samą drogą. Cudowny czas, zaczerpnięcie ze źródła.

Było dużo planów na zwiedzanie okolicy, ale niestety zepsuł się nam samochód i byliśmy lekko uziemieni. 
Udała się nam wycieczka do Krynicy Zdrój, gdzie zachwycałam się architekturą.





 Zdjęcie z Nikiforem.

Muzeum zabawek.









Dziękuję, że zaglądacie mimo mojej nieobecności. 
Wakacje się kończą czas wejść w tryby codzienności. 

Pozdrawiam
: )









18 komentarzy:

  1. Niektóre fotki są z mojej okolicy. Zgadnij które?

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak pieknie opisałaś, że troszkę pożałowałam, że sami nie wybraliśmy się gdzieś po Polsce. W tym roku postanowiliśmy spędzić wakacje w domu i dzieci i my. Widzę, że i one są zmęczone szkołą, natłokiem lekcji i szkolnych obowiązków i chciały po prostu mieć wolne dni w domu, takie na luzie. Ale... no własnie to ale :D Ale widzę po nich, że nie nudziły się w domu :))))) Więc widać było im to potrzebne. :)))
    Ale jak widzę, twoje zdjęcia to tak trochę szkoda mi, że przesiedzieliśmy w domu...
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozsądne spojrzenie na potrzeby rodziny, pozwala podejmować właściwe decyzje. Jak nasze dzieci były małe też ceniliśmy sobie czas w domku na luzie. Namiot w ogrodzie, ognisko, grill czy wycieczka rowerowa z mamą i tatą dla dziecka to więcej niż wakacje na końcu świata.

      Usuń
  3. Pięknie pokazałaś na zdjęciach miejsca, które odwiedziliscie, nasza Polska jest taka piękna i warto ją poznawać.
    Pozdrawiam cieplutko.:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W planach zwiedzania było kilka ciekawych miejsc jak Zabawa, Zalipie i wracać mieliśmy przez Zamość. Bo nasza Ojczyzna jest piękna. Niestety awaria auta i nadwątlony portfel przymusił nas do powrotu prostą drogą do domku. : )

      Usuń
  4. Kocham stare lokomotywy. Mają w sobie TEN klimat. Ciekawe jest to muzeum zabawek w Krynicy Zdroju, nawet miałam pomysł, aby zorganizować tam wycieczkę dla naszych dzieciaków z półkolonii, jednak to za daleko od nas, niestety... Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Wolsztynie jest Muzeum lokomotyw, a w weekend majowy jest parada czynnych lokomotyw. A wszystko dzięki grupie pasjonatów. : )

      Usuń
  5. Świetne miejsca, fajna wyprawa.Wczoraj odwiedziłam, po 35 latach dworzec kolejowy w Pile. Byłam w szoku. Tyle pozytywnych zmian.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektóre dworce rozkwitają, a inne upadają. Wszystko zależy od wizji gospodarza. Mnie jest żal dworca w Zbąszyniu.

      Usuń
  6. Znajome miejsca Mariolu, fajnie ze każdy pamieta co innego i mozna sobie te wspomnienia uzupełnić spostrzezeniami innych-dziekuje!

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne miejsca i pięknie spędzony czas na rekolekcjach. Wakacje dla ciała i duszy:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajny ten Wolsztyn. Tam mieszka jedna z naszych blogowych koleżanek :-) Kochana, mogę prosić Cię o przepis na syrop z melisy? Intryguje mnie ten produkt.

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękna wyprawa! Miejsca ekscytujące. Pozdrawiam serdecznie i ładuj Mysiu akumulatory na jesienny i zimowy czas :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja dopiero nie dawno jechałam pierwszy raz w życiu pociągiem :) Byłam zachwycona !
    Fajna wycieczka :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam wycieczki czy są one małe czy duże, każde cieszą jednakowo :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne miasteczko. Lubię krótkie i dlugie wycieczki ,niestety nie zawsze jest to możliwe.Piękne zdjęcia.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Widzę, że nie tylko nam nie udało się dojechać w tym roku do Zalipia... Na rekolekcjach też bylismy ale bardziej nieco nietypowych :)

    OdpowiedzUsuń