Dziś mija rok od wysłania w net pierwszego posta na moim blogu.
Dziś mija więcej niż rok od moich narodzin. Nie bardzo lubię Sylwestra, świętowanie przemijania, wolę się cieszyć chwilą smakować ją. A koniec roku u mnie rodzinny, ciepły i miły.
Dawno nie cieszyłam się tak na swoje urodziny.
Dziś spełniły się moje marzenia te materialne. Tato wypatrzył dla mnie tzw. syfon z mojego dzieciństwa, mąż podarował mi książkę Dobry wiatr autorstwa Mimi i Zorkiego, dzieci moją ulubioną czekoladę i śliczny pojemnik do kuchni. Kawa urodzinowa wypita czas szykować się do wieczoru sylwestrowego.
Dziękuję wszystkim, którzy towarzyszyli mi przez ten rok swoją radą, komentarzem, zachętą.
Życzę Wam by dobro, które wypuściliście w świat pomnożone wracało do Was przez cały 2013 rok.